Miasto, który jest na samym końcu tego wystającego cypla. Polecam najbardziej spacerować po lesie i plaży. Samo miasto jest dla mnie zbyt napchane rzeczami, które są tam niekiedy zbędne. Parkingi są w większości płatne, ciężko spotkać bezpłatny, nam się nie udało.
Warto poświęcić na zwiedzanie więcej niż jeden dzień. Pierwszą i najlepszą, jak dla mnie atrakcją jest latarnia morska. Jest ona wyjątkowa ze względu na położenie, jak i widok się z niego ciągnący. Z jednej strony widać zatokę, a z drugiej morze. Można z góry zobaczyć wszystko to czego nie obejmiesz wzrokiem z dołu. Jedna z nielicznych latarni do których lubię wracać. Mesmera też była i może potwierdzić moje słowa :3
Ciężko robi się zdjęcia przez szyby zabezpieczające. Widać ciągnący się las oraz na skraju zdjęcia morze. Las jest niesamowity sam w sobie. Są w nim pozostałości po wojsku, wojnie. Jest schowana historia, niektórzy nawet ją nam opowiadają. Jest pełno muzeów, które wspominają o tym strasznym okresie. Bunkry, różne kryjówki można samemu zobaczyć, po prostu spacerując po lesie.
Jest też świetna ścieżka rowerowa, na której są zaznaczone niektóre z zabytkowych budowli. Wygodnie się nią jeździ, ale uprzedzam, że to dużo km i wszystko jest w lesie. Ostrzegam również przed komarami, gryzą niemiłosiernie. Nawet deszcz im nie straszny. Sam las jest przepiękny, rośliny w nim rosnące, można też znaleźć grzyby (nie byłam tym szczęśliwcem). Można odetchnąć świeżym powietrzem, czystym od smogów i innych paskudztw cywilizacji. Przyjemnie się spaceruje, wspomina. Choć jest też za tym przykra historia, która jest częścią naszego życia. Dobrze odwiedzić to miejsce, dla zdrowia i dla duszy.