Po pierwsze przepraszam z opóźnieniem postu, ale nie miałam za dużo czasu aby napisać. Wczoraj Marzenie nie mogła przyjść więc za nią zorganizowałam Dzień Pomidora! Na początek przyszło kilka osób z naszego plemienia i kilka z Kwiatu Lotosu. Obrzucaliśmy się rzeczami z ewkipunku aż się skończyły! Potem za przejście pomidorowej mapki dałam kilka małych prezentów.
Potem po gadaninach zaczęliśmy moduły. Pierwszym z nich był deathmatch w którym mocno rywalizowaliśmy. Niektórzy zabijali sami siebie!
Następna była batata. Nasza liczba zaczynała maleć więc odbyło się tylko kilka rund. Nawet z małą ilością dalej było zabawnie.
Na koniec włączyłam basketball. Walczyliśmy ostro o liczbę punktów, ale wreszcie zostały tylko 3 osoby. Postanowiłam na tym zakończyć moduły i podziękować za przyjście.
Dziękuję za możliwość zorganizowania tej imprezy oraz za pozdrowienia od Kwiatu Lotosu.
~Kinia006
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz