23 maja 2019

Czwarty etap lochów Transformice Adventure

Dobrze czytacie, jest czwarty etap! Rewelacja! Wiele osób narzekało, że są tylko lochy i nic więcej. W dość szybkim czasie nudzili się grą. Administratorzy by jeszcze bardziej zachęcić nas do swojego projektu rzucili coś jeszcze. Ale, ale! To nie byle co. Jeśli myślicie, że dacie radę od tak przejść czwarty etap to muszę was ostrzec... wcale nie jest prosto, a wręcz masakrycznie trudno. Jeśli z łatwością przechodziliście 3 etapy lochów to będziecie mieć szansę... nie zginąć w pierwszych sekundach czwartego. Co? Co?

Jak wygląda owy etap? 
Składa on się z trzech bossów. Każdy kolejny jest trudniejszy od poprzedniego. Walka jest długa, męcząca i trzeba wykorzystywać wszystkie skille by przetrwać i pokonać przeciwnika. Wszystkie poprzednie etapy były pestką, teraz czeka was wyzwanie. Czy dacie radę mu podołać?
Po pokonaniu bossa dostajemy od niego itemy. Każdy oferuje coś innego. A jeśli wam się nie uda pokonać? Zaczynacie od początku. Czwarty etap ma bardzo piękną, aczkolwiek przerażającą grafikę.



Pierwszy Boss - Elektryczna Żaboropucha
Masz małe pole walki, a zbliżanie się do wroga często kończy się śmiercią, atakowanie na odległość nie jest proste. Wszędzie wokół skaczą małe żaby i rażą cię prądem, który odbiera dość szybko życie. Wielka ropucha ma ogromne pole zasięgu, które zabija cię jednym atakiem. Przerażające, nieprawdaż?
Wraz ze znajomymi krążyliśmy wokół ropuchy unikając ataków, choć nie zawsze było wiadomo skąd one nadejdą. Trzymanie się razem dawało szansę na wspólne leczenie. Walka trwała niemiłosiernie długo.

Drugi Boss - Mroźna Osa
Osa mrozi całe pole walki, gdzie lód działa jak trucizna. A gdy próbujesz się leczyć podlatuje i atakuje cię serią, po której od razu umierasz. Dookoła latają jeszcze mniejsze osy atakując cię od czasu do czasu i utrudniając twoje przetrwanie.
Nasze pierwsze starcie skończyło się po kilku sekundach. Potem przekonaliśmy się, że lepiej się rozdzielić i próbować jakoś przetrwać. Przy seriach ataków oraz leczyć osoby, które mijamy.


Trzeci Boss - Ognisty Żuk
Samotny, stojący po środku pola. Czyżby w końcu miało być prościej? Nic mylnego! Żuk nie daje wytchnienia, szarżując na nas zostawia po sobie plamy gorąca, które atakują ogniem gdy tylko się je dotknie. Co jakiś czas spada z góry meteoryt zajmując prawie całą powierzchnię walki. Dodatkowo pojawiają się ogniste kule turlające się w stronę dzielnych bohaterów.

Co uważacie na temat tych bossów? Warto się wysilić by zdobyć nowe itemy? :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz