A oto postacie:
[Lilly]
Lilly dziewczynka , opiekuje sie stworzeniami i mam skrzydła. Kocha słodycze i
watę cukrowa. Natura i zwierzęta i urocze rzeczy są moim żywiołem XDD
[Kana] Kana,
zwykle miła, ale jak się zdenerwuje nie ma odwrotu hihi lubi spać, a magia-
czytanie w myślach
[Paulina8945]
Paulinka jest jedną z młodszych myszek. Lubi zwiedzać las nocą i się uczyć magii.
Posiada moc telekinezy. Jest otwarta, optymistyczna i nigdy jej nie brakuje
pomysłów!
[Natkosia]
moja postać.. hmm Natkosia, mała, nieśmiała myszka, która wyruszyła w podróż by
nauczyć się kontrolować wiatr, to moja moc
[Lizysss] Lizabeth, skryta, zadziorna, ale bardzo pomocna. Magia -
władanie żywiołem wody
[Cytrynka1678]
cukierek moc podróżowania w czasie miła nieśmiała swobodna i lubi zawierać nowe
przyjaźnie. (imię ptysia zmieniłam i lubi rozmawiać z zwierzętami)
[Rozafrozaxdd]
Rozalia. pesymisto-realista lubi ładne rzeczy, roślinność, bystra, sprytna moc
telekineza
[Iscariote87]
Iscariote, mały słodki kot ze skrzydłami, który potrafi cofać się w czasie i
wpływać na wydarzenia z przeszłości, kocha rybcie <.<
[Asias1]
nazwa: Cicha; charakter: cicha, spokojna, nie wiesz czego możesz sie po niej
spodziewać; Magia: potrafi rozmawiać z duchami
[Lekkoduch]
Lepkiduch robi dowcipy związane ze swoją mocą, skupiony na aktualnie
wykonywanych zadaniach, nie lubi słodkiego, moc/magia: tworzy lepki proszek, z
którego może tworzyć chmury (te latające i inne typy) w dowolny sposób (coś jak
nawijanie na patyk waty cukrowej)
Opowiadanie (połączone z czatem - mogą być pomieszane czaty, nie chciałam zmieniać zbytnio waszych wypowiedzi)
Świat pełen
magii, każda mysz charakteryzowała się czymś wyjątkowym wręcz osobistym.
Niektóre z nich miały skrzydła. Pewna grupa myszy wyruszyła w podróż latającym
statkiem. To nie był byle jaki statek. Był zrobiony z chmur. Idealnie się
maskowali na niebie. Ich celem podroży było podniebne miasto o którym ktoś
wspominał.
[Iscariote87]
uwu jaki puchaty ^o^
[Lekkoduch]
jak duży ten statek jest?
[Kana]
Zawsze musi być tak zimno?
[Lizysss] Pora
na przygode! Lecimy na wyspę marzeń
[Cytrynka1678]
ta bajka pora na przygode
[Paulina8945]
nie mogę sie doczekać!
[Iscariote87]
mam nadzieję że mają tam rybcie =^.^=
[Lilly]
Szybko podleciałam jak najwyżej aby sprawdzić horyzont! Następnie rozwinęłam żagle
[Natkosia]
Wiecie w ogóle, w którym kierunku lecieć? Wiemy tylko, że jest gdzieś wysoko..
ta wyspa
[Lizysss]
Używa magii wody do przywołania wodnego kompasu
[Lilly]
Wiem, ze najważniejsza jest przygoda i zabawa! Na północ! Krzyknęłam i podleciałam
jeszcze wyżej
[Lekkoduch]
gdzie jest żarcie?
[Lilly] Jak
chcesz ci cos przygotuje lepki
[Paulina8945]
ja nie wiem chyba na wschód
[Lilly]
mialeś mi zrobić walenia z chmur
[Kana] Mam
batonika, ale więcej nic
[Lizysss]
Wygląda na to, że lecimy z frontem burzowym na północ!
[Lilly]
chyba mały bo daleko nie poleci
[Lekkoduch]
nie będę marnował proszku na walenia, musimy dotrzeć do tego miasta
[Cytrynka1678]
potrzebujemy mape
[Lizysss]
Moj kompas mówi ze na północ
[Paulina8945]
w plecaku jest jakaś mapa
[Natkosia] to
dobrze, front nas popchnie, więc nie muszę się martwić na razie
[Iscariote87]
ruszajmy na północ, mój brzuszek mówi mi , że to właściwy kierunek OwO
[Lizysss]
UWAGA załoga! Wyspa przed nami!
[Lilly] okufa
tencze widze - jak najszybciej podleciałam wysoko i daleko - COS JEST PRZED
NAMI
Nagle
zauważyli przed sobą ciemną chmurę, nie granatową, a fioletową. Unosił się
wokół niej jakiś dym.
[Natkosia] faktycznie
chyba lecimy dobrze.. czy to przed nami to ta wyspa?
[Cytrynka1678]
co to jest
[Iscariote87]
owo czy to ma macki? czy można to zjeść?
[Paulina8945]
czy to wyspa
[Lilly] @
moze jakieś zwierze tam cierpi! AHHAHAH.
[Lizysss]
Przywołuje deszcz!
[Kana] Jakiś
pożar czy co?
[Lilly] Jak
najszybciej szaleńczo wleciałam w chmurę
[Lekkoduch]
może nie jest słodka, lećmy spróbować
[Lilly] @ pofofoffff offff - ej
ludzie
[Natkosia]
@ugh, zaczynam sie bac.. po co ja się zaciągnęłam na ten statek?
[Lilly] TU
COS JEST. TU JEST GESTA MGLA. ALE CHYBA COS CZUJE, ZE COS TU JEST
[Lizysss]
Przytula Natkosie
Fioletowa
chmura zaczęła uciekać.
[Cytrynka1678]
boje sie!
[Lilly] ma
ktoś line???
[Iscariote87]
*gryzie cos we mgle, sam nie jest do końca świadom, co to jest, ale jest
mięciutkie*
[Lizysss]
gonimy ją? czy trzymamy sie trasy?
[Lekkoduch]
mogę zrobić - tworzy długą line cukrową łącząc proszek
[Lizysss]
Rzuca line!
[Lilly]
pachnie winogronami. Lepki lekki moze twoja da rade
[Kana] udaje
że nie je winogron
[Lilly]
*przywiozuje zwykła do lepkiej* - pomożecie mi ciagnąc???.
Wszyscy
ochoczo ciągnęli linę.
Chmura zaczęła
nabierać kształtów. Wydłużyła się, wybrzuszyła. Kształtem przypominała smoka.
[Lilly] PUSZCZAC
COS JEST NIE TAK. *skacze na chmure*
[Cytrynka1678]
o maj gash
[Lilly]
maybe mnie porwie
Lilly
skacząc na chmurę przeleciała przez nią, jakby nic w powietrzu nie było.
[Iscariote87]
czemu ta chmura ma oczy? :O
Lilly usłyszała
głos w głowie "nie jesteś godna by mnie dotknąć"
[Lilly] ah
nie tajemniczy gnomie???
[Lizysss] Iscariote
za dużo rybek zjadłes.
[Natkosia] nie
wiem, ale wygląda przerażająco.. może jednak zawrócimy?
[Lizysss]
@Musimy trzymać kurs!.
[Cytrynka1678]
natosia ma racje
[Kana] lecimy
dalej, nie damy rady wrócić
Powstał
chaos spowodowany kształtem chmury, zaś ona przestała być chmurą i stała się w
pełni okazałości smokiem. Smok otworzył paszczę wywołując lawinę jeszcze
większego chaosu.
[Cytrynka1678]
patrzcie!
[Lizysss] Tworzy
wodna tarcze wokół statku.
[Lilly] @
probojcie odplynac
[Cytrynka1678]
ja sie boje!
[Asias1] ratuj
sie kto może! *krzyczy na cały statek*.
[Natkosia] krzyczy
z przerażeniem i ucieka na najbardziej odległa część statku
[Lilly] jest
chmuro smokiem fish
[Kana] czekajcie!
[Lizysss] @!
Trzymajcie kurs! Dam rade utrzymac tarcze! Isacriote dawaj armate!
[Lilly] @
Panie przezroczysty smoku ja wiem ze nie jestes zly i nie musimy z toba
walczyc!
[Iscariote87]
*daje armatę*
Smok zignorował
zamieszanie, z jego paszczy wyleciał dym, widać było iskty.
[Lilly]
mozesz byc z nami!!!!
[Cytrynka1678]
@zaczyna piszczeć
[Lilly] nie
wiem czy dam rade z nim nawet pogadac :(
[Lizysss] Armata
gotowa?.
[Iscariote87]
*malutkimi kocimi łapkami wkłada kule armatnią do armaty, aye, gotowa!*
[Lilly] NIE
ROBCIE MU KRZYWDY
[Rozafrozaxdd]
podpalać!.
[Lilly] TO
JEST STWORZWENIE. NIE *kladzie sie na armate XD*
[Lizysss] Cel!!!
Pal!!! Strzelaj obok by go spłoszyc!
[Natkosia] zróbcie
coś, żeby nas nie zjadł!
[Paulina8945]
STAĆ
[Lilly] nie musisz z nas robic lanchu
[Cytrynka1678]
podchodzi do smoka
[Lizysss] Spokojnie,
tylko go przepłoszymy, przebijemy sie bokiem, zaraz za nim jest wyspa!
[Lekkoduch]
zaczynam robić na dole wielkiego walenia
[Kana] *szepcze
do Lilly* chyba chodzi o nasz statek....
[Lilly] !chce
waty cukrowej?
[Cytrynka1678]
WOW
[Lilly]
@damy mu wate cukrowa!
[Kana] ! Być
może....
Smok nie
zważając na poruszenie dmuchnął parą. Zrobił gęstą mgłę, tak gęstą, że nie było
widać osoby obok. Wywołał zamieszanie dzięki któremu mógł zniknąć z oczu
podróżników.
[Cytrynka1678]
@przepraszam panie smoku czy pan jest głodny
Smok widząc
Ptysię łapie ją i odstawia do reszty załogi, następnie odlatuje.
[Lekkoduch]
o ho nie widać statku nade mną - skończyłem robić walenia, wielki jak nasz
statek
[Natkosia] lepiej
późno niż wcale
[Lizysss] Przenosimy
zaloge na walenia?.
[Lekkoduch]
oo kogoś tam słychać, chyba nic im nie jest
[Lilly] ożywia
walenia aby byl stworzeniem@
[Iscariote87]
@! aye, ja chce na walenia, rybcia *^*
Gdy stwór się
wycofał mgła opadła odsłaniając różowe niebo.
[Lilly] JAK
PIENIE AH
[Lekkoduch]
aha
[Lilly] MOJ
KOLOR AAA
[Lizysss] awwww
.
[Natkosia] nie
zostawiajcie mnie tu samej! *biegnie na oślep i skacze na walenia*
[Asias1] nareszcie
cisza i spokój... .
[Lizysss] łapie
Narkoś .
[Iscariote87]
*tuli walenia*
[Lizysss] trzeba
tym jakos wylądowac.
[Lilly]
*przyprowadza dużego kirina który nie rozleci sie jak waleń
[Iscariote87]
owo czy ktoś wie jak się tym hamuje? :O
[Natkosia] miałaś
kierowac waleniem, wyląduj go
[Lizysss] Aye
Aye Iscario! Podchodzimy do lądowania waleniem.
[Lilly] Mam kirina wsiadajcie
Kilka osób
wsiadło na stworzenie przyprowadzone przez Lilly.
[Lilly] Kochana
Kkirrikki, poprosze na polnoc. Trzymajcie sie podroznicy!
[Lekkoduch]
podczepia line pod kirina i leci na samej płetwie
[Rozafrozaxdd]
@przypomina sobie ze ma skrzydła, spokojnie ląduje na wyspie
Gdy
podróżnicy zbliżają się do wyspy słońce zasłania im sporej wielkości cień.
[Lilly] co
znów!?
[Kana] *patrzy
w górę* - Co to jest?!
Kana
zobaczyła Wielkiego smoka, nie jednego, nawet kilka.
[Iscariote87] spójrzcie, plaża!
[Natkosia] smok
wrócił nas zjeść!! zginiemy!!
[Paulina8945]
lilly dawaj lądujemy!
[Rozafrozaxdd]
szybko do mnie!>
[Lekkoduch]
ej nie lecimy do ich legowiska?
[Lilly] laduje
kirinem.
Lizabeth
oraz Iscariote niespecjalnie przejęli się smokami. Mieli własne rozrywki.
[Lizysss] ma
ktos popcorn?
[Iscariote87]
lizabeth ja mam popcorn uwu *daje*
Za to reszta…
[Lilly] ma
ktoś bron?
[Lizysss] ja
mam
[Rozafrozaxdd]
znajduje kokosa na wyspie, rozlupuje, pije i patrzy w gore co robi zaloga
[Iscariote87]
mam pistolet na strzałki
[Lizysss] tworzy
wodne sztylety zdolne przeciąć łuski.
[Lilly] wole
najpierw spróbować pokojowo.
[Kana] Mogę
spróbować wyczytać ich zamiary
[Paulina8945]
mam ostra maczetę przyda się
[Lizysss] podaje sztylet Iscario.
Lilly i Kana
próbowały skontaktować się ze smokami, jednak nic z tego nie wyszło. Wszyscy w głowie
usłyszeli pytanie „Czemu nas niepokocie?”
[Lilly] PRZPERASZAMY!
NAPRAWDE PRZEPRASZAM! NIE CHCIALAM ABYSCIE MYSLELI ZE CHCEMY BYC DLA WAS ZLI
RPOSZE NIE, JESTESMY TTYLKO MALYMI PODROZNIKAMI
[Kana] My
nic od was nie chcemy! Myśleliśmy że to wy chcecie coś od nas!!!
[Lekkoduch]
na pewno nie pomyliliśmy kierunków?
[Lizysss] Lekki
sądze ze chyba jednak tak ale shh.
Sztylet leci
w stronę smoka, jednak nie doleciał. Odbił się od jego łusek. Smok zwrócił
uwagę na osobę, która rzuciła w niego bronią. A był to kotek. "To chyba
obiad" – usłyszeli w głowie.
[Iscariote87]
*Kiciuś się trzęsie*
[Lilly]
*zasłania kota własnym ciałem*
[Paulina8945]
uważajcie lecą prosto na nas
[Lizysss] Tworzy
więcej sztyletów, rozdaje innym kto chce bron do obrony.
[Kana] Mam w
kieszeni batonika.........
[Iscariote87]
*bierze sztyleciki od Lizabeth i rzuca dalej*
[Natkosia] próbuję
podmuchami wiatru zaburzyć lot smoków
Po tym jakże
odważnym ataku smoki roześmiały się tak głośno, że wszystkim zadzwoniło w
uszach.
[Kana] Auuaa
[Lilly] CZEMU
WALCZYCIE
[Lizysss] bo
chca nas zjesc
[Iscariote87]
aye
[Lilly] nie
chca! to my ich niepokoimy!
Smoki
odparły: "jesteście strasznie głośni, jak na małe myszki. Nie stanowicie
dla nas obiadu. Jesteście ledwo wielkości naszego kła"
[Rozafrozaxdd]
i co teraz?
[Iscariote87]
oki oki, poddajemy się *rzuca kolejnym szylecikiem*
Czyn wywołał
reakcję smoków. Kot uniósł się w powietrze za pomocą łapy smoka. „Ten jest
nawet zabawny” – Oznajmił zabierając go w głąb wyspy.
[Lilly] NIE
[Lizysss] ISCARIO!!!!
[Iscariote87] *PURRRRRRRRR*
Wszyscy
rzucili się w pogoń, by uratować towarzysza podróży. Po chwili zauważyli, że
smok zaciąga ich w głąb wyspy.
[Iscariote87]
smoku zostaw >~>
[Lekkoduch]
oooo, dobra jaki macie plan? bo ganiacie sięz smokiem, jakby chciał nas zjeść
to by już to zrobił
[Lilly]
ZMIERZ SIE ZE MNA NIE Z SIERSCIUCHEM TCHORZU
[Iscariote87]
pfy sierciuchem? wypraszam sobie jestem królewskiej krwi kociakiem *purrr
purrr*
[Asias1] dlaczego nie współpracujemy, tylko
każdy swoje?
[Lizysss] Ej
widze cos w środku lasu! To świątynia?
Blisko
świątyni smok zostawił kota na jednym z wyższych drzew i odleciał.
[Lilly]
*bierze kota*
[Rozafrozaxdd] oo światynia.
[Lizysss] @!
Roza widzisz to samo co ja? to wygląda jak świątynia, ale taka stara bardzo.
Wszyscy
zbliżyli się do budynku, choć raczej nie można było tego nazwać budynkiem. Były
to ruiny, pozostałości czegoś co niegdyś było wielkie i majestatyczne. Gdy
obeszli dookoła nie zobaczyli nic szczególnego. Żadnego wejścia, dziury,
jedynie pojedyncze kamienie i zlepek czegoś na wzór kolumn.
[Lekkoduch]
zostawcie te ruiny, nie mamy jedzenia, a chcieliśmy do podniebnego miasta, a
nie zakopanego
[Asias1] duchy
mówią mi żebysmy ich zostawili w spokoju gdzyż ciąży tak klątwa.
[Iscariote87]
Aye, te rouni to coś co było na dachu, co z tym robimy załoga?
[Lizysss] !
Jak świątynia jest przeklęta, to lepiej nie wchodźmy.
[Lekkoduch] zapominasz,
po co lecieliśmy
Podczas
dyskusji myszy zerwał się wiatr.
[Lizysss] Lekki
zrób mi lotnie, wiatr sie nasila trzeba zobaczyc co jest przyczyną.
[Lekkoduch] tworzy
lotnie dla jednej osoby
Wiatr stał
się mocniejszy, ale jakby ucichł wokół podróżników. Otoczył ich okręgiem. Siłą
wypychając ich w górę tunelu. Był na tyle silny, że nie byli z nim w stanie
walczyć.
[Iscariote87]
*burczenie w brzuchu*
[Lilly] @
moje skrzydła są chyba dość mocne
[Lizysss] *
wznosi sie w góre ledwo uginając sie pod wiatrem*
[Lilly]
Kkirrikka!
[Lizysss] Isacrio
chwyc mnie!!!
[Lilly] zlapmy
sie!
[Iscariote87]
* kocimi łapkami łapie się nóżki lizabeth* Aye trzymajmy sie razem
Po czasie,
który wydał im się wiecznością wylądowali na chmurze, a w pobliżu widzieli
tylko morze. Wyspa pełna smoków zniknęła.
[Lizysss] co
jest
[Lilly] *od razu
siada na Kirina*
[Rozafrozaxdd]
i znowu to samo.
[Lekkoduch]
o darmowa chmura
[Lizysss] wszedzie woda, wyspa zniknęła?!!
[Lilly] Ta chmura
może sie załamać, jest mała, proponuje Kirina
[Lekkoduch] wszyscy
cali?
Gdy
siedzieli na chmurze poczuli, że to nie jest zwyczajna chmura, ktoś ją
stworzył.
[Lekkoduch] zobaczcie
jak smakuje chmura, może nie jest słodka
[Lilly]
wsiadajcie na Kirina!
Lilly z
ciekawości próbuje chmury. Skręciło ją w środku. Smak był bardzo kwaśny.
[Lilly]
PFUUUUUU cos poszlo nie tak
[Lekkoduch] ale
jak smakuje?
[Lilly]
*wlazi na Kirina* owwww CZEMU JAAA *je slodycze z torby*
[Kana] Hm, a
może jakieś przeciwieństwo Lekkiego tu było?
[Rozafrozaxdd]
@czy ktoś ma tabletki na ból brzucha?.
[Paulina8945]
ja nie jadłam nigdy chmury
[Lilly] Moje
słodycze powinny być ok.
Jednak to
nie była prawda. Wszystko co jadła smakowało źle.
[Lizysss] Roza
mam wodę leczniczą! Napij sie
Gdy próbowali pomóc Lilly chmura, która
została pogryziona zaczęła się powiększać.
[Kana] Szybko,
uciekamy!
Udało im się
uciec dzięki szybkiej reakcji, ale gdy odlatywali zauważyli, że na chmurze
pojawiła się na krótką chwilę szara mysz. Pomachałam im i zniknęła.
[Lilly]
MYSZKA!
[Lizysss] duch?
jest ktoś kto rozmawia z duchami?
[Asias1] ja
rozmawiam z duchami.
[Lekkoduch] skąd
pewność, że mamy doczynienia z duchami?
[Paulina8945]
porozmawiaj z nią
[Asias1] *rozmawia z nią* dla niej nie ma już ratunku
[Lilly]
z-zle s-się czcczujj-e-e...
[Kana] Lilly
co dokładnie sie dzieje? :O
[Lilly]
N-nie wi-e-em...*pada z sil*i trzyma dla bezpieczenstwa
[Asias1] co
się stało Lilly?!.
[Lekkoduch] no
ja ci nie pomogę, najlepiej by było znaleźć miesce do odpoczynku... i żarcie
[Lilly]
*wyyrywa sie z uscisku Kany*
Lilly nie
chciała dać sobie pomóc. Uparcie wolała sama sobie poradzić. Tymczasem jej
futerko blakło, było prawie białe. Patrząc na słabnącą towarzyszkę wszyscy
przypomnieli sobie o historii o zatrutych chmurach. Gdzie jedynym sposobem na
wyzdrowienie było złapanie myszy, która mieszka na chmurze. Po uświadomieniu
sobie tego faktu, kilka osób stwierdziło, że trzeba zdobyć jedzenie, by wspomóc
opadającą z sił Lilly. Reszta szukała sposobu na skontaktowanie się z szarą
myszką, jednak bezskutecznie.
[Lizysss] @!
;-; Lepki chyba tylko my dbamy o przetrwanie
[Iscariote87]
@! czas aby przemowil kot, a) zjedzmy coś *rrrrrrybcie *^*, b) uratujmy Lilly
c) wracajmy do domu Owo
[Asias1] @
wy myslicie tylko o jedzeniu, ratujmy Lilly!.
[Iscariote87]
@slysząc lizabeth, sam nurkuje i lowi 3 rybcie, jedną daje Lilly, druga daje
lizabeth, trzecią zjada sam*
[Lilly]
kkirrikka wykryj najbliższą wyspę i lec na nią, następnie poszukaj dziwnych
stworzeń, liczę na ciebie mała *kładzie sie na pysku kirina*
[Lekkoduch] oo
surowe ryby :I
[Kana] odwraca
się i szepce do batonika: zarz już cię nie będzie i złowieszczo się śmieje tak,
aby nikt nie słyszał
[Lekkoduch] ej,
było ją przywiązać jak majączyła, nie mam moc by ją łapać
Lilly chcąc
odkryć nowy ląd, ledwo trzeźwo myśląc, odleciała od swych przyjaciół. Nie
zauważyła, że weszła w barierę przestrzeni i cofnęło ją na miejsce w którego
ruszyła.
[Lekkoduch] ooo,
już spowrtotem? marniejesz nam w oczach
[Asias1] zabierzmy
ją do jaskini czy gdzieś żeby nie widziała różowego.
[Lilly]
ROBCIE SE CO CHCECIE
[Lekkoduch] zawinę
ją w wate będziemy biegać z kłębkiem
W pewnym
momencie usłyszeli śpiew, a w oddali dostrzegli skały.
[Lilly]
S-ssyreny N-ni-nie
[Rozafrozaxdd]
zawracac!!.
[Lilly]
K-kier-rujcie K-krinnnem
[Paulina8945]
tylko nie syreny
[Asias1] za
dużo tego zaraz i ja zemdleje.
[Lilly] a ja
porysuje w międzyczasie
Śpiew był
przepiękny, wypełniał duszę podróżników. Mieli wrażenie jakby nie słyszeli
wcześniej nic wspanialszego.
[Lekkoduch] zrobie
zatyczki nam, może to nie syreny, podpłyńmy
[Iscariote87]
nastawia kocie uszka, nie p-podoba m-mi sie t-to, z-zawracjamy p-puuuuurrrrrr
[Lizysss] Zatyka
uszy, pokazuje na migi Lekkiemu by zrobić lódź podwodną z chmur i wody
[Lekkoduch] puka
się w głowe, tworzy miniaturke statku którą wrzuca do wody i się rozpływa.
[Paulina8945] zatyka uszy
[Kana] usypia
od śpiewu
[Lizysss] kana!
[Iscariote87]
chce zatknąć kocie uszka ale ma za krótkie łapki
[Kana] coocoo?
co sie stalo?!?!!?
[Lizysss] Zamyka Iscario w bomblu wody!
[Iscariote87]
aye, dziękuje Lizabeth *bulgocze*
[Lilly] *próbuje
iść do syren*
[Lizysss] Niech
ktos biegnie za lilily!
[Asias1] ja
pobiegne.
[Lekkoduch] ale
pełza, zawine ją bardziej w ten kłębek
[Lizysss] Kończy
tworzenie łodzi
Śpiew stał
się tak głośny, że wyparł wszystkie inne dźwięki.
[Kana] Krzyczy:
COOO SIEEE DZIEJEEEEEEEEE
[Lizysss] W
ostatniej chwili wskakuje do łodzi z Iscario w bomblu
[Lekkoduch] idziemy
do nich, co wam śpiew szkodzi? jak to syreny, to je zjemy! zlepie im gęby
Śpiew się
nasilił, ledwo słyszeli siebie wzajemnie.
[Lilly] AJ GAT BREJKING NJUSSSS AJM
NOT GONA KRAJ UGABUGAGAGA
Skały zbliżyły się. Na jednej z nich stała mysz
wyglądająca tak samo jak Lilly. To ona ściągnęła wszystkich głosem.
[Asias1]
Lilly to twoja bliźniaczka?.
[Lilly]
Mir-rab-bell-la
[Lilly] t-to
m-mam-ma...*mdleje*
[Paulina8945]
płyńmy szybko do tej myszki
[Asias1] ja
chce do domu ;-;.
[Lilly]
*proboje podleciec do syreny aka mojej mamy Mirabelli*
Gdy Lilly
podleciała mysz wyciągnęła do niej ręce w zapraszającym geście.
[Lizysss] podnosi
kamień z dna morza, wypływa, wali z całej siły w głowę tej postaci
Kamień odbił
się od niewidzialnej tarczy, która otaczała postać. Jedynie Lilly udało się
przez tarczę przejść.
[Lekkoduch] zobaczmy
co się stanie, jak Lily się spotka z tym sobowtórem nie mamy nic do stracenia
[Lizysss]
._.
Lilly w
ajaku chce gryźć mysz, jednak to mysz gryzie ją. Wbija swoje kły w jej ciało.
[Kana] Dobra,
mam dość *czyta w myślach myszy* Dobra, widzę coś
Kana dzięki
swej mocy mogła wyczytać, że wampirza mysz chciała wyssać życie i wspomnienia
Lilly by zająć jej miejsce. Tymczasem Lilly została by na skałach jako wampir.
[Kana] Ona
chce być jako Lilly! Co możemy zrobić?!?!/
Resztami połączenia
dowiedziała się, że można użyć waty cukrowej jako broni.
[Lekkoduch] robie
sobie zbroje z waty i maczuge i zamacham się na sobowtóra
[Lizysss]
tworzy bombel wodny dla lekkiego jako tarcze na wszelki
Mysz
uskoczyła puszczając Lilly. Przy okazji nasyczała na oprawcę.
[Lizysss] Lekki,
zabierz lilii
[Lekkoduch]
@owija Lili ponownie watą cukrową
Po akcji
mysz wraz ze skałami zniknęły. A Lilly zaczęła odzyskiwać swoje barwy.
[Lekkoduch] no
i o to chodzi, jaki plan macie?
[Lizysss] patrzy
na kompas
[Lilly] Ma
ktos moze kompas sparrowa?
[Lekkoduch] kogo?
[Lilly]
wskazuje drogę do tego czego naprawdę sie pragnie
[Lizysss] ja
mam
[Lilly] jack
sparrow dobry ziomus z warkoczykami
[Lekkoduch] skąd
takie potężne artefaky mielibyśmy mieć?
[Iscariote87]
@ aye, lizabeth to doskonały nawigator, znamy się tu juz w końcu 10 lat, nigdy
nie zawiodła :3
[Lizysss] przehandlowałam
w karczmie .-. jakiś głupiec oddaj ten artefakt za flaszke rumu
[Lekkoduch]
@cud że nie zgubiłaś
[Lilly]
Dawaj ten kompasik *podlatuje* czego pragniemy? XD
[Lekkoduch] zobaczymy
czego nabadziej pragniesz*
[Lizysss] miasta
[Kana] *podchodzi*
- północ
[Kana] .
[Lizysss]
ustawia ster statku na północ
[Lekkoduch] ustawcie
kurs, w sumie do niczego potrzebny nie będę przez najbliższą chwile, zdrzemne
się.
Podróż
minęła spokojnie, bez większych przygód. Na horyzoncie zamajaczyło miasto. Było
całe stworzone z chmur, a obok latało pełno myszy. To był ich cel podróży.
Udało się.
[Lilly]
UDALO SIE, NAPRAWDE UDALO!
[Lekkoduch] kto
się tak drze, mieliście budzić ciszej, a nie czekaj, nie prosiłem o to xD
[Lilly] Nie
cieszysz się~?
[Lekkoduch] oooo
nareszcie coś jest
[Kana]*
Zaczyna tańczyyyyyć*
[Lizysss] Lepki
miastooo
[Lekkoduch] może
nie zniknie
[Paulina8945]
UDAŁO SIĘ
[Lilly]
TERAZ MOZEMY ODKRYC TO CO TAM JEST YAAAAA
[Lizysss] Przytula
Iscariooo
[Lekkoduch] jedzenie
[Lilly] KTO
CHCE POZWIEDZACC?
[Iscariote87]
przytula Lizabeth
[Paulina8945]
JA
[Kana] JAAAAAA
[Asias1] o
nie, ja mam dosyć przygód.
To koniec historii. Dziękuję wszystkim za przybycie i świetną zabawę :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz