28 marca 2021

Dzień Teatru

Organizator: Kosmo 8(O) + 1(F)
Uczestnicy: Mesmera, Kana, Xvxmariaxvx#0000 3(A), Presto#2472 3(A), Smaczne_haribo#5926 3(A), Rolcia#2765 2(A), Jestem_ona#7797 3(A), Tosia5#0000 3(A), Black_rose#1003 3(A)

Dziś pojawiliśmy się w Chatce Plemiennej o godzinie 18:00 na dniu Teatru. Ponieważ zaraz po rozpoczęciu jednak musiałam na chwilę odejść od komputera, zaczęliśmy z drobnym opóźnieniem. Zapytałam się przybyłych czy byli kiedyś w Teatrze, okazało się że całkiem sporo myszy było na jakimś przedstawieniu, choć zwykle były to przedstawienia szkolne. 

Następnie włączony został moduł discodance, w którym były dość nietypowe eliminacje. Podczas tego modułu, wygrane (lub nie) myszy otrzymywały specjalną rolę, albowiem po rozgrywce mieliśmy odegrać własne przedstawienie. Trochę trwało przydzielenie odpowiednich ról, ale kiedy to się udało to wróciliśmy na mapkę ze sceną i bez żadnej próby, choćby przedstawienia ról, rozpoczęliśmy przedstawienie.
Narrator: Zaczynamy Przedstawienie Na scenę wszedł Gandalf, po czym rzekł : Czarodziej czeka na posłańca... Gandalf siada z boku sceny aby co jakiś czas obdarowywać nas widokiem wspaniałych fajerwerek. W tym czasie na scenę zdążył wbiec zdenerwowany Zgredek. Zgredek : Muszę szybko znaleźć miejsce... szybko szybciutko... - gdy nagle wchodzi Golum. Golum : Coś ty za ssss-twór? Goblinisko? Co ry robiszzzz? Zgredek : Muszę schować sowę Pottera!




Potem na scenę weszła Phoebe Buffay, a wtedy Gandalf wstał i zapytał : Witam damę, po co ta gitara? Phoebe odpowiedziała, że ona tu tylko gra i siadła w kącie nucąc jakąś piosenkę. Naglę na scenę wparował Idefiks i między kaszlaniem Goluma "Gholum-gholum" dało się słyszeć jego głośne szczekanie. Gandalf ponownie wypuścił w niebo kolorowe fajerwerki, po czym na scenę zawitał Otis i kiedy miał się już przedstawić, Idefiks wpadł na wyłącznik światła. 

Otis: Ciemność widzę ciemność... Golum : To dla ciebie niedobrze? Otis : Moim zdaniem to nie ma tak, że dobrze albo że niedobrze. Gdybym miał powiedzieć, co cenię w życiu najbardziej, powiedziałbym, że ludzi. Ekhm... Ludzi, którzy podali mi pomocną dłoń, kiedy sobie nie radziłem, kiedy byłem sam. I co ciekawe, to właśnie przypadkowe spotkania wpływają na nasze życie. Chodzi o to, że kiedy wyznaje się pewne wartości, nawet pozornie uniwersalne, bywa, że nie znajduje się zrozumienia, które by tak rzec, które pomaga się nam rozwijać. Ja miałem szczęście, by tak rzec, ponieważ je znalazłem. I dziękuję życiu. Dziękuję mu, życie to śpiew, życie to taniec, życie to miłość. Wielu ludzi pyta mnie o to samo, ale jak ty to robisz?, skąd czerpiesz tę radość? A ja odpowiadam, że to proste, to umiłowanie życia, to właśnie ono sprawia, że dzisiaj na przykład buduję maszyny, a jutro... kto wie, dlaczego by nie, oddam się pracy społecznej i będę ot, choćby sadzić... znaczy... marchew Tajemniczy głos z podziemi (narrator) : Czas nadszedł!



Gandalf usłyszawszy tę wiadomość orzekł : Dla nas wszystkich, czas właśnie... się skończył... - po czym zaczął rzucać we wszystkich zaklęcia krzycząc "Ta scena jest moja!". KURTYNA W rolach: Gandalf - Presto, Zgredek - Tosia5, Golum - Mesmera, Phoebe - Smaczne_haribo, Idefiks - Jestem_ona, Otis - Kana, Narrator - Kosmo. 
Po krótkim i lekko chaotycznym przedstawieniu udaliśmy się na parę mapek, którę trochę kojarzyły się z tematem teatru, w tym głównie instrumenty związane z operą albo orkiestrą teatralną. 


Na koniec prześliśmy do mapy z czaszką, kojarzoną z pisarzem i aktorem teatralnym, Williamem Shakespeare'm.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz