Już kolejne spotkanie. Czas leci, ale trudno. Na tfm niby
przyszedłem puntualnie, jednak mój nieco sie buntował i nie chciał mi
służyć. W efekcie tower opóźnił się o kilka minut, jednak przez tan czas
zebrało się kilka myszek. I dobrze, nie było tak pusto. Na ten dzień
zaplanowałem premierę nowej mapy. Jak myślałem, myszki sie nie
zachwyciły. I trudno. Żyje sie dalej. Gramy dalej.
Jednak słabo się zrobiło z puntami. Jak
o jedyna, po raz kolejny punkt za grę zdobyła Omo.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz