17 kwietnia 2019

Wspólne opowiadanie - wyprawa do podniebnego miasta

Zebranie się, stworzenie świata i postaci zajęło nam więcej niż 30 min. Niektórym sprawiły problem wytyczne do kreowania postaci, ale w końcu daliśmy radę.
A oto postacie:
[Lilly] Lilly dziewczynka , opiekuje sie stworzeniami i mam skrzydła. Kocha słodycze i watę cukrowa. Natura i zwierzęta i urocze rzeczy są moim żywiołem XDD
[Kana] Kana, zwykle miła, ale jak się zdenerwuje nie ma odwrotu hihi lubi spać, a magia- czytanie w myślach
[Paulina8945] Paulinka jest jedną z młodszych myszek. Lubi zwiedzać las nocą i się uczyć magii. Posiada moc telekinezy. Jest otwarta, optymistyczna i nigdy jej nie brakuje pomysłów!
[Natkosia] moja postać.. hmm Natkosia, mała, nieśmiała myszka, która wyruszyła w podróż by nauczyć się kontrolować wiatr, to moja moc
[Lizysss] Lizabeth, skryta, zadziorna, ale bardzo pomocna. Magia - władanie żywiołem wody
[Cytrynka1678] cukierek moc podróżowania w czasie miła nieśmiała swobodna i lubi zawierać nowe przyjaźnie. (imię ptysia zmieniłam i lubi rozmawiać z zwierzętami)
[Rozafrozaxdd] Rozalia. pesymisto-realista lubi ładne rzeczy, roślinność, bystra, sprytna moc telekineza
[Iscariote87] Iscariote, mały słodki kot ze skrzydłami, który potrafi cofać się w czasie i wpływać na wydarzenia z przeszłości, kocha rybcie <.<
[Asias1] nazwa: Cicha; charakter: cicha, spokojna, nie wiesz czego możesz sie po niej spodziewać; Magia: potrafi rozmawiać z duchami
[Lekkoduch] Lepkiduch robi dowcipy związane ze swoją mocą, skupiony na aktualnie wykonywanych zadaniach, nie lubi słodkiego, moc/magia: tworzy lepki proszek, z którego może tworzyć chmury (te latające i inne typy) w dowolny sposób (coś jak nawijanie na patyk waty cukrowej)
Opowiadanie (połączone z czatem - mogą być pomieszane czaty, nie chciałam zmieniać zbytnio waszych wypowiedzi)
Świat pełen magii, każda mysz charakteryzowała się czymś wyjątkowym wręcz osobistym. Niektóre z nich miały skrzydła. Pewna grupa myszy wyruszyła w podróż latającym statkiem. To nie był byle jaki statek. Był zrobiony z chmur. Idealnie się maskowali na niebie. Ich celem podroży było podniebne miasto o którym ktoś wspominał.


[Iscariote87] uwu jaki puchaty ^o^
[Lekkoduch] jak duży ten statek jest?
[Kana] Zawsze musi być tak zimno?
[Lizysss] Pora na przygode! Lecimy na wyspę marzeń
[Cytrynka1678] ta bajka pora na przygode
[Paulina8945] nie mogę sie doczekać!
[Iscariote87] mam nadzieję że mają tam rybcie =^.^=
[Lilly] Szybko podleciałam jak najwyżej aby sprawdzić horyzont! Następnie rozwinęłam żagle
[Natkosia] Wiecie w ogóle, w którym kierunku lecieć? Wiemy tylko, że jest gdzieś wysoko.. ta wyspa
[Lizysss] Używa magii wody do przywołania wodnego kompasu
[Lilly] Wiem, ze najważniejsza jest przygoda i zabawa! Na północ! Krzyknęłam i podleciałam jeszcze wyżej
[Lekkoduch] gdzie jest żarcie?
[Lilly] Jak chcesz ci cos przygotuje lepki
[Paulina8945] ja nie wiem chyba na wschód
[Lilly] mialeś mi zrobić walenia z chmur
[Kana] Mam batonika, ale więcej nic
[Lizysss] Wygląda na to, że lecimy z frontem burzowym na północ!
[Lilly] chyba mały bo daleko nie poleci
[Lekkoduch] nie będę marnował proszku na walenia, musimy dotrzeć do tego miasta
[Cytrynka1678] potrzebujemy mape
[Lizysss] Moj kompas mówi ze na północ
[Paulina8945] w plecaku jest jakaś mapa
[Natkosia] to dobrze, front nas popchnie, więc nie muszę się martwić na razie
[Iscariote87] ruszajmy na północ, mój brzuszek mówi mi , że to właściwy kierunek OwO
[Lizysss] UWAGA załoga! Wyspa przed nami!
[Lilly] okufa tencze widze - jak najszybciej podleciałam wysoko i daleko - COS JEST PRZED NAMI
Nagle zauważyli przed sobą ciemną chmurę, nie granatową, a fioletową. Unosił się wokół niej jakiś dym.
[Natkosia] faktycznie chyba lecimy dobrze.. czy to przed nami to ta wyspa?
[Cytrynka1678] co to jest
[Iscariote87] owo czy to ma macki? czy można to zjeść?
[Paulina8945] czy to wyspa
[Lilly] @ moze jakieś zwierze tam cierpi! AHHAHAH.
[Lizysss] Przywołuje deszcz!
[Kana] Jakiś pożar czy co?
[Lilly] Jak najszybciej szaleńczo wleciałam w chmurę
[Lekkoduch] może nie jest słodka, lećmy spróbować
[Lilly] @ pofofoffff offff - ej ludzie
[Natkosia] @ugh, zaczynam sie bac.. po co ja się zaciągnęłam na ten statek?
[Lilly] TU COS JEST. TU JEST GESTA MGLA. ALE CHYBA COS CZUJE, ZE COS TU JEST
[Lizysss] Przytula Natkosie
Fioletowa chmura zaczęła uciekać.
[Cytrynka1678] boje sie!
[Lilly] ma ktoś line???
[Iscariote87] *gryzie cos we mgle, sam nie jest do końca świadom, co to jest, ale jest mięciutkie*
[Lizysss] gonimy ją? czy trzymamy sie trasy?
[Lekkoduch] mogę zrobić - tworzy długą line cukrową łącząc proszek
[Lizysss] Rzuca line!
[Lilly] pachnie winogronami. Lepki lekki moze twoja da rade
[Kana] udaje że nie je winogron
[Lilly] *przywiozuje zwykła do lepkiej* - pomożecie mi ciagnąc???.
Wszyscy ochoczo ciągnęli linę.
Chmura zaczęła nabierać kształtów. Wydłużyła się, wybrzuszyła. Kształtem przypominała smoka.
[Lilly] PUSZCZAC COS JEST NIE TAK. *skacze na chmure*
[Cytrynka1678] o maj gash
[Lilly] maybe mnie porwie
Lilly skacząc na chmurę przeleciała przez nią, jakby nic w powietrzu nie było.
[Iscariote87] czemu ta chmura ma oczy? :O
Lilly usłyszała głos w głowie "nie jesteś godna by mnie dotknąć"
[Lilly] ah nie tajemniczy gnomie???
[Lizysss] Iscariote za dużo rybek zjadłes.
[Natkosia] nie wiem, ale wygląda przerażająco.. może jednak zawrócimy?
[Lizysss] @Musimy trzymać kurs!.
[Cytrynka1678] natosia ma racje
[Kana] lecimy dalej, nie damy rady wrócić
Powstał chaos spowodowany kształtem chmury, zaś ona przestała być chmurą i stała się w pełni okazałości smokiem. Smok otworzył paszczę wywołując lawinę jeszcze większego chaosu.
[Cytrynka1678] patrzcie!
[Lizysss] Tworzy wodna tarcze wokół statku.
[Lilly] @ probojcie odplynac
[Cytrynka1678] ja sie boje!
[Asias1] ratuj sie kto może! *krzyczy na cały statek*.
[Natkosia] krzyczy z przerażeniem i ucieka na najbardziej odległa część statku
[Lilly] jest chmuro smokiem fish
[Kana] czekajcie!
[Lizysss] @! Trzymajcie kurs! Dam rade utrzymac tarcze! Isacriote dawaj armate!
[Lilly] @ Panie przezroczysty smoku ja wiem ze nie jestes zly i nie musimy z toba walczyc!
[Iscariote87] *daje armatę*
Smok zignorował zamieszanie, z jego paszczy wyleciał dym, widać było iskty.
[Lilly] mozesz byc z nami!!!!
[Cytrynka1678] @zaczyna piszczeć
[Lilly] nie wiem czy dam rade z nim nawet pogadac :(
[Lizysss] Armata gotowa?.
[Iscariote87] *malutkimi kocimi łapkami wkłada kule armatnią do armaty, aye, gotowa!*
[Lilly] NIE ROBCIE MU KRZYWDY
[Rozafrozaxdd] podpalać!.
[Lilly] TO JEST STWORZWENIE. NIE *kladzie sie na armate XD*
[Lizysss] Cel!!! Pal!!! Strzelaj obok by go spłoszyc!
[Natkosia] zróbcie coś, żeby nas nie zjadł!
[Paulina8945] STAĆ
 [Lilly] nie musisz z nas robic lanchu
[Cytrynka1678] podchodzi do smoka
[Lizysss] Spokojnie, tylko go przepłoszymy, przebijemy sie bokiem, zaraz za nim jest wyspa!
[Lekkoduch] zaczynam robić na dole wielkiego walenia
[Kana] *szepcze do Lilly* chyba chodzi o nasz statek....
[Lilly] !chce waty cukrowej?
[Cytrynka1678] WOW
[Lilly] @damy mu wate cukrowa!
[Kana] ! Być może....
Smok nie zważając na poruszenie dmuchnął parą. Zrobił gęstą mgłę, tak gęstą, że nie było widać osoby obok. Wywołał zamieszanie dzięki któremu mógł zniknąć z oczu podróżników.
[Cytrynka1678] @przepraszam panie smoku czy pan jest głodny
Smok widząc Ptysię łapie ją i odstawia do reszty załogi, następnie odlatuje.
[Lekkoduch] o ho nie widać statku nade mną - skończyłem robić walenia, wielki jak nasz statek
[Natkosia] lepiej późno niż wcale
[Lizysss] Przenosimy zaloge na walenia?.
[Lekkoduch] oo kogoś tam słychać, chyba nic im nie jest
[Lilly] ożywia walenia aby byl stworzeniem@
[Iscariote87] @! aye, ja chce na walenia, rybcia *^*
Gdy stwór się wycofał mgła opadła odsłaniając różowe niebo.
[Lilly] JAK PIENIE AH
[Lekkoduch] aha
[Lilly] MOJ KOLOR AAA
[Lizysss] awwww .
[Natkosia] nie zostawiajcie mnie tu samej! *biegnie na oślep i skacze na walenia*
[Asias1] nareszcie cisza i spokój... .
[Lizysss] łapie Narkoś .
[Iscariote87] *tuli walenia*
[Lizysss] trzeba tym jakos wylądowac.
[Lilly] *przyprowadza dużego kirina który nie rozleci sie jak waleń
[Iscariote87] owo czy ktoś wie jak się tym hamuje? :O
[Natkosia] miałaś kierowac waleniem, wyląduj go
[Lizysss] Aye Aye Iscario! Podchodzimy do lądowania waleniem.
 [Lilly] Mam kirina wsiadajcie
Kilka osób wsiadło na stworzenie przyprowadzone przez Lilly.
[Lilly] Kochana Kkirrikki, poprosze na polnoc. Trzymajcie sie podroznicy!
[Lekkoduch] podczepia line pod kirina i leci na samej płetwie
[Rozafrozaxdd] @przypomina sobie ze ma skrzydła, spokojnie ląduje na wyspie
Gdy podróżnicy zbliżają się do wyspy słońce zasłania im sporej wielkości cień.
[Lilly] co znów!?
[Kana] *patrzy w górę* - Co to jest?!
Kana zobaczyła Wielkiego smoka, nie jednego, nawet kilka.
 [Iscariote87] spójrzcie, plaża!
[Natkosia] smok wrócił nas zjeść!! zginiemy!!
[Paulina8945] lilly dawaj lądujemy!
[Rozafrozaxdd] szybko do mnie!>
[Lekkoduch] ej nie lecimy do ich legowiska?
[Lilly] laduje kirinem.
Lizabeth oraz Iscariote niespecjalnie przejęli się smokami. Mieli własne rozrywki.
[Lizysss] ma ktos popcorn?
[Iscariote87] lizabeth ja mam popcorn uwu *daje*
Za to reszta…
[Lilly] ma ktoś bron?
[Lizysss] ja mam
[Rozafrozaxdd] znajduje kokosa na wyspie, rozlupuje, pije i patrzy w gore co robi zaloga
[Iscariote87] mam pistolet na strzałki
[Lizysss] tworzy wodne sztylety zdolne przeciąć łuski.
[Lilly] wole najpierw spróbować pokojowo.
[Kana] Mogę spróbować wyczytać ich zamiary
[Paulina8945] mam ostra maczetę przyda się
 [Lizysss] podaje sztylet Iscario.
Lilly i Kana próbowały skontaktować się ze smokami, jednak nic z tego nie wyszło. Wszyscy w głowie usłyszeli pytanie „Czemu nas niepokocie?”
[Lilly] PRZPERASZAMY! NAPRAWDE PRZEPRASZAM! NIE CHCIALAM ABYSCIE MYSLELI ZE CHCEMY BYC DLA WAS ZLI RPOSZE NIE, JESTESMY TTYLKO MALYMI PODROZNIKAMI
[Kana] My nic od was nie chcemy! Myśleliśmy że to wy chcecie coś od nas!!!
[Lekkoduch] na pewno nie pomyliliśmy kierunków?
[Lizysss] Lekki sądze ze chyba jednak tak ale shh.
Sztylet leci w stronę smoka, jednak nie doleciał. Odbił się od jego łusek. Smok zwrócił uwagę na osobę, która rzuciła w niego bronią. A był to kotek. "To chyba obiad" – usłyszeli w głowie.
[Iscariote87] *Kiciuś się trzęsie*
[Lilly] *zasłania kota własnym ciałem*
[Paulina8945] uważajcie lecą prosto na nas
[Lizysss] Tworzy więcej sztyletów, rozdaje innym kto chce bron do obrony.
[Kana] Mam w kieszeni batonika.........
[Iscariote87] *bierze sztyleciki od Lizabeth i rzuca dalej*
[Natkosia] próbuję podmuchami wiatru zaburzyć lot smoków
Po tym jakże odważnym ataku smoki roześmiały się tak głośno, że wszystkim zadzwoniło w uszach.  
[Kana] Auuaa
[Lilly] CZEMU WALCZYCIE
[Lizysss] bo chca nas zjesc
[Iscariote87] aye
[Lilly] nie chca! to my ich niepokoimy!
Smoki odparły: "jesteście strasznie głośni, jak na małe myszki. Nie stanowicie dla nas obiadu. Jesteście ledwo wielkości naszego kła"
[Rozafrozaxdd] i co teraz?
[Iscariote87] oki oki, poddajemy się *rzuca kolejnym szylecikiem*
Czyn wywołał reakcję smoków. Kot uniósł się w powietrze za pomocą łapy smoka. „Ten jest nawet zabawny” – Oznajmił zabierając go w głąb wyspy.
[Lilly] NIE
[Lizysss] ISCARIO!!!!
[Iscariote87] *PURRRRRRRRR*
Wszyscy rzucili się w pogoń, by uratować towarzysza podróży. Po chwili zauważyli, że smok zaciąga ich w głąb wyspy.
[Iscariote87] smoku zostaw >~>
[Lekkoduch] oooo, dobra jaki macie plan? bo ganiacie sięz smokiem, jakby chciał nas zjeść to by już to zrobił
[Lilly] ZMIERZ SIE ZE MNA NIE Z SIERSCIUCHEM TCHORZU
[Iscariote87] pfy sierciuchem? wypraszam sobie jestem królewskiej krwi kociakiem *purrr purrr*
 [Asias1] dlaczego nie współpracujemy, tylko każdy swoje?
[Lizysss] Ej widze cos w środku lasu! To świątynia?
Blisko świątyni smok zostawił kota na jednym z wyższych drzew i odleciał.
[Lilly] *bierze kota*
 [Rozafrozaxdd] oo światynia.
[Lizysss] @! Roza widzisz to samo co ja? to wygląda jak świątynia, ale taka stara bardzo.
Wszyscy zbliżyli się do budynku, choć raczej nie można było tego nazwać budynkiem. Były to ruiny, pozostałości czegoś co niegdyś było wielkie i majestatyczne. Gdy obeszli dookoła nie zobaczyli nic szczególnego. Żadnego wejścia, dziury, jedynie pojedyncze kamienie i zlepek czegoś na wzór kolumn.
[Lekkoduch] zostawcie te ruiny, nie mamy jedzenia, a chcieliśmy do podniebnego miasta, a nie zakopanego
[Asias1] duchy mówią mi żebysmy ich zostawili w spokoju gdzyż ciąży tak klątwa.
[Iscariote87] Aye, te rouni to coś co było na dachu, co z tym robimy załoga?
[Lizysss] ! Jak świątynia jest przeklęta, to lepiej nie wchodźmy.
[Lekkoduch] zapominasz, po co lecieliśmy
Podczas dyskusji myszy zerwał się wiatr.
[Lizysss] Lekki zrób mi lotnie, wiatr sie nasila trzeba zobaczyc co jest przyczyną.
[Lekkoduch] tworzy lotnie dla jednej osoby
Wiatr stał się mocniejszy, ale jakby ucichł wokół podróżników. Otoczył ich okręgiem. Siłą wypychając ich w górę tunelu. Był na tyle silny, że nie byli z nim w stanie walczyć.
[Iscariote87] *burczenie w brzuchu*
[Lilly] @ moje skrzydła są chyba dość mocne
[Lizysss] * wznosi sie w góre ledwo uginając sie pod wiatrem*
[Lilly] Kkirrikka!
[Lizysss] Isacrio chwyc mnie!!!
[Lilly] zlapmy sie!
[Iscariote87] * kocimi łapkami łapie się nóżki lizabeth* Aye trzymajmy sie razem
Po czasie, który wydał im się wiecznością wylądowali na chmurze, a w pobliżu widzieli tylko morze. Wyspa pełna smoków zniknęła.
[Lizysss] co jest
[Lilly] *od razu siada na Kirina*
[Rozafrozaxdd] i znowu to samo.
[Lekkoduch] o darmowa chmura
[Lizysss]  wszedzie woda, wyspa zniknęła?!!
[Lilly] Ta chmura może sie załamać, jest mała, proponuje Kirina
[Lekkoduch] wszyscy cali?
Gdy siedzieli na chmurze poczuli, że to nie jest zwyczajna chmura, ktoś ją stworzył.
[Lekkoduch] zobaczcie jak smakuje chmura, może nie jest słodka
[Lilly] wsiadajcie na Kirina!
Lilly z ciekawości próbuje chmury. Skręciło ją w środku. Smak był bardzo kwaśny.
[Lilly] PFUUUUUU cos poszlo nie tak
[Lekkoduch] ale jak smakuje?
[Lilly] *wlazi na Kirina* owwww CZEMU JAAA *je slodycze z torby*
[Kana] Hm, a może jakieś przeciwieństwo Lekkiego tu było?
[Rozafrozaxdd] @czy ktoś ma tabletki na ból brzucha?.
[Paulina8945] ja nie jadłam nigdy chmury
[Lilly] Moje słodycze powinny być ok.
Jednak to nie była prawda. Wszystko co jadła smakowało źle.
[Lizysss] Roza mam wodę leczniczą! Napij sie
 Gdy próbowali pomóc Lilly chmura, która została pogryziona zaczęła się powiększać.
[Kana] Szybko, uciekamy!
Udało im się uciec dzięki szybkiej reakcji, ale gdy odlatywali zauważyli, że na chmurze pojawiła się na krótką chwilę szara mysz. Pomachałam im i zniknęła.
[Lilly] MYSZKA!
[Lizysss] duch? jest ktoś kto rozmawia z duchami?
[Asias1] ja rozmawiam z duchami.
[Lekkoduch] skąd pewność, że mamy doczynienia z duchami?
[Paulina8945] porozmawiaj z nią
[Asias1]  *rozmawia z nią* dla niej nie ma już ratunku
[Lilly] z-zle s-się czcczujj-e-e...
[Kana] Lilly co dokładnie sie dzieje? :O
[Lilly] N-nie wi-e-em...*pada z sil*i trzyma dla bezpieczenstwa
[Asias1] co się stało Lilly?!.
[Lekkoduch] no ja ci nie pomogę, najlepiej by było znaleźć miesce do odpoczynku... i żarcie
[Lilly] *wyyrywa sie z uscisku Kany*
Lilly nie chciała dać sobie pomóc. Uparcie wolała sama sobie poradzić. Tymczasem jej futerko blakło, było prawie białe. Patrząc na słabnącą towarzyszkę wszyscy przypomnieli sobie o historii o zatrutych chmurach. Gdzie jedynym sposobem na wyzdrowienie było złapanie myszy, która mieszka na chmurze. Po uświadomieniu sobie tego faktu, kilka osób stwierdziło, że trzeba zdobyć jedzenie, by wspomóc opadającą z sił Lilly. Reszta szukała sposobu na skontaktowanie się z szarą myszką, jednak bezskutecznie.
[Lizysss] @! ;-; Lepki chyba tylko my dbamy o przetrwanie
[Iscariote87] @! czas aby przemowil kot, a) zjedzmy coś *rrrrrrybcie *^*, b) uratujmy Lilly c) wracajmy do domu Owo
[Asias1] @ wy myslicie tylko o jedzeniu, ratujmy Lilly!.
[Iscariote87] @slysząc lizabeth, sam nurkuje i lowi 3 rybcie, jedną daje Lilly, druga daje lizabeth, trzecią zjada sam*
[Lilly] kkirrikka wykryj najbliższą wyspę i lec na nią, następnie poszukaj dziwnych stworzeń, liczę na ciebie mała *kładzie sie na pysku kirina*
[Lekkoduch] oo surowe ryby :I
[Kana] odwraca się i szepce do batonika: zarz już cię nie będzie i złowieszczo się śmieje tak, aby nikt nie słyszał
[Lekkoduch] ej, było ją przywiązać jak majączyła, nie mam moc by ją łapać
Lilly chcąc odkryć nowy ląd, ledwo trzeźwo myśląc, odleciała od swych przyjaciół. Nie zauważyła, że weszła w barierę przestrzeni i cofnęło ją na miejsce w którego ruszyła.
[Lekkoduch] ooo, już spowrtotem? marniejesz nam w oczach
[Asias1] zabierzmy ją do jaskini czy gdzieś żeby nie widziała różowego.
[Lilly] ROBCIE SE CO CHCECIE
[Lekkoduch] zawinę ją w wate będziemy biegać z kłębkiem
W pewnym momencie usłyszeli śpiew, a w oddali dostrzegli skały.
[Lilly] S-ssyreny N-ni-nie
[Rozafrozaxdd] zawracac!!.
[Lilly] K-kier-rujcie K-krinnnem
[Paulina8945] tylko nie syreny
[Asias1] za dużo tego zaraz i ja zemdleje.
[Lilly] a ja porysuje w międzyczasie
Śpiew był przepiękny, wypełniał duszę podróżników. Mieli wrażenie jakby nie słyszeli wcześniej nic wspanialszego.
[Lekkoduch] zrobie zatyczki nam, może to nie syreny, podpłyńmy
[Iscariote87] nastawia kocie uszka, nie p-podoba m-mi sie t-to, z-zawracjamy p-puuuuurrrrrr
[Lizysss] Zatyka uszy, pokazuje na migi Lekkiemu by zrobić lódź podwodną z chmur i wody
[Lekkoduch] puka się w głowe, tworzy miniaturke statku którą wrzuca do wody i się rozpływa.
 [Paulina8945] zatyka uszy
[Kana] usypia od śpiewu
[Lizysss] kana!
[Iscariote87] chce zatknąć kocie uszka ale ma za krótkie łapki
[Kana] coocoo? co sie stalo?!?!!?
[Lizysss]  Zamyka Iscario w bomblu wody!
[Iscariote87] aye, dziękuje Lizabeth *bulgocze*
[Lilly] *próbuje iść do syren*
[Lizysss] Niech ktos biegnie za lilily!
[Asias1] ja pobiegne.
[Lekkoduch] ale pełza, zawine ją bardziej w ten kłębek
[Lizysss] Kończy tworzenie łodzi
Śpiew stał się tak głośny, że wyparł wszystkie inne dźwięki.
[Kana] Krzyczy: COOO SIEEE DZIEJEEEEEEEEE
[Lizysss] W ostatniej chwili wskakuje do łodzi z Iscario w bomblu
[Lekkoduch] idziemy do nich, co wam śpiew szkodzi? jak to syreny, to je zjemy! zlepie im gęby
Śpiew się nasilił, ledwo słyszeli siebie wzajemnie.
[Lilly] AJ GAT BREJKING NJUSSSS AJM NOT GONA KRAJ  UGABUGAGAGA
Skały zbliżyły się.  Na jednej z nich stała mysz wyglądająca tak samo jak Lilly. To ona ściągnęła wszystkich głosem.
[Asias1] Lilly to twoja bliźniaczka?.
[Lilly] Mir-rab-bell-la
[Lilly] t-to m-mam-ma...*mdleje*
[Paulina8945] płyńmy szybko do tej myszki
[Asias1] ja chce do domu ;-;.
[Lilly] *proboje podleciec do syreny aka mojej mamy Mirabelli*
Gdy Lilly podleciała mysz wyciągnęła do niej ręce w zapraszającym geście.
[Lizysss] podnosi kamień z dna morza, wypływa, wali z całej siły w głowę tej postaci
Kamień odbił się od niewidzialnej tarczy, która otaczała postać. Jedynie Lilly udało się przez tarczę przejść.
[Lekkoduch] zobaczmy co się stanie, jak Lily się spotka z tym sobowtórem nie mamy nic do stracenia
[Lizysss] ._.
Lilly w ajaku chce gryźć mysz, jednak to mysz gryzie ją. Wbija swoje kły w jej ciało.
[Kana] Dobra, mam dość *czyta w myślach myszy* Dobra, widzę coś
Kana dzięki swej mocy mogła wyczytać, że wampirza mysz chciała wyssać życie i wspomnienia Lilly by zająć jej miejsce. Tymczasem Lilly została by na skałach jako wampir.
[Kana] Ona chce być jako Lilly! Co możemy zrobić?!?!/
Resztami połączenia dowiedziała się, że można użyć waty cukrowej jako broni.
[Lekkoduch] robie sobie zbroje z waty i maczuge i zamacham się na sobowtóra
[Lizysss] tworzy bombel wodny dla lekkiego jako tarcze na wszelki
Mysz uskoczyła puszczając Lilly. Przy okazji nasyczała na oprawcę.
[Lizysss] Lekki, zabierz lilii
[Lekkoduch] @owija Lili ponownie watą cukrową
Po akcji mysz wraz ze skałami zniknęły. A Lilly zaczęła odzyskiwać swoje barwy.
[Lekkoduch] no i o to chodzi, jaki plan macie?
[Lizysss] patrzy na kompas
[Lilly] Ma ktos moze kompas sparrowa?
[Lekkoduch] kogo?
[Lilly] wskazuje drogę do tego czego naprawdę sie pragnie
[Lizysss] ja mam
[Lilly] jack sparrow dobry ziomus z warkoczykami
[Lekkoduch] skąd takie potężne artefaky mielibyśmy mieć?
[Iscariote87] @ aye, lizabeth to doskonały nawigator, znamy się tu juz w końcu 10 lat, nigdy nie zawiodła :3
[Lizysss] przehandlowałam w karczmie .-. jakiś głupiec oddaj ten artefakt za flaszke rumu
[Lekkoduch] @cud że nie zgubiłaś
[Lilly] Dawaj ten kompasik *podlatuje* czego pragniemy? XD
[Lekkoduch] zobaczymy czego nabadziej pragniesz*
[Lizysss] miasta
[Kana] *podchodzi* - północ
[Kana] .
[Lizysss] ustawia ster statku na północ
[Lekkoduch] ustawcie kurs, w sumie do niczego potrzebny nie będę przez najbliższą chwile, zdrzemne się.
Podróż minęła spokojnie, bez większych przygód. Na horyzoncie zamajaczyło miasto. Było całe stworzone z chmur, a obok latało pełno myszy. To był ich cel podróży. Udało się.
[Lilly] UDALO SIE, NAPRAWDE UDALO!
[Lekkoduch] kto się tak drze, mieliście budzić ciszej, a nie czekaj, nie prosiłem o to xD
[Lilly] Nie cieszysz się~?
[Lekkoduch] oooo nareszcie coś jest
[Kana]* Zaczyna tańczyyyyyć*
[Lizysss] Lepki miastooo
[Lekkoduch] może nie zniknie
[Paulina8945] UDAŁO SIĘ
[Lilly] TERAZ MOZEMY ODKRYC TO CO TAM JEST YAAAAA
[Lizysss] Przytula Iscariooo
[Lekkoduch] jedzenie
[Lilly] KTO CHCE POZWIEDZACC?
[Iscariote87] przytula Lizabeth
[Paulina8945] JA
[Kana] JAAAAAA
[Asias1] o nie, ja mam dosyć przygód.


To koniec historii. Dziękuję wszystkim za przybycie i świetną zabawę :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz