Nim ruszyliśmy w podróż, ubraliśmy się odpowiednio do wyprawy. Każdy założył co miał w ekwipunku. Mieliśmy w zespole świece, latarki, kaski, kilof, miecz i inne przydatne przybory. Wyruszyliśmy gdy wszyscy byli już gotowi.
Trafiliśmy do podwodnej jaskini, osoby, które nie miały ciężkiego ekwipunku ze spokojem pływały, reszta miała z tym lekki problem.
Mając zmoczone futerko ruszyliśmy dalej. Trafiliśmy do pomieszczenia całego w ogniu. Nasze futerka szybko wyschły. Trzeba było wykazać się niezłymi umiejętnościami, by się nie sparzyć.
Potem odkryliśmy kilka ukrytych jaskiń. Kosmo kombinowała coś z zamknięciem myszek.
Dostaliśmy się do bardzo ciemnych miejsc, osoby ze światłem oświetlały nam drogę.
Spotkaliśmy kilka magicznych stworzeń. Fruwaliśmy na smoku, znaczy większość z nas, niektórzy woleli podróżować na własną łapkę. Anvanii przedstawiła nam swojego wujka.
Po wyprawie zapytałam, które miejsce się najbardziej spodobało.
Dziękuję za wspaniałe towarzystwo w wyprawie.
Dziękuję za wspaniałe towarzystwo w wyprawie.
Organizator: Mesmera
Uczestnicy:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz